
Serdecznie zapraszamy na spotkanie z Jackiem Łapińskim – pisarzem, który „zaraża” optymizmem. Spotkanie odbędzie się 8 maja 2025 r. o godz. 17:00 w Wieży Ciśnień w Olsztynku.
Jacek Łapiński – pisarz, prawnik, przedsiębiorca, pasjonat psychologii pozytywnej, papa (dumny ojciec syna), podróżnik po Polsce, pływak (i mors), piłkarz (rekreacyjnie kopiący piłkę), przyjazny i pogodny. Doktor nauk prawnych.
Autor książek: „Z uśmiechem Ci do twarzy. Dobry humor to lepsze życie”, „O czytaniu na wesoło. Radość życia z pasją”, „Dlaczego warto czytać?!”, „Jak być lepszym”.
Podczas spotkań z Czytelnikami przedstawia praktyczne inspiracje jak pozytywnie wpływać na siebie, a sensowne myśli przeplatane są żartami.
Fragment książki „Z uśmiechem Ci do twarzy. Dobry humor to lepsze życie”:
„Paradoksalnie bardziej obawiamy się krytyki niż porażki: bo „co ludzie powiedzą?”. A gdyby się tak głębiej zastanowić, tak naprawdę ci inni nic prawie o nas nie wiedzą.
Wielu obawia się kpin ze strony innych. Tego, że ktoś powie o nas, iż oszaleliśmy, skoro zachciało nam się tego i owego. (…)
Nawet jeśli żyjemy w małej społeczności, ludzie wiedzą, jak wyglądamy, jak się ubieramy i zachowujemy oraz co robimy zawodowo. Czasem ktoś wie, co lubimy robić. A inni pamiętają jakąś historię sprzed lat. Jednak te osoby nie znają naszych codziennych myśli i emocji. Nie znają naszych problemów i radości. Znają nas zewnętrznie, ale nie wewnętrznie. (…)
Człowiek jest istotną społeczną i przeżywa strach przed odrzuceniem: brakiem przynależności do grupy lub małym szacunkiem w społeczności. Chcemy być lubiani i podziwiani. Wrzucamy post na fejsa i liczymy na lajki. Jednak nie ma to realnego znaczenia. Wśród młodzieży funkcjonuje powiedzenie: „Nie ma cię na FB, to nie istniejesz”. Często to podkreślam, że w naszej polskiej rzeczywistości jest z kolei tak, że jak kogoś nie obgadują, to ten ktoś nie istnieje! Aby uniknąć krytyki, należałoby nic nie robić i nic nie mówić. Być nikim!
Jeśli ktoś jest aktywny, zawsze stanie się obiektem ataku. Za nagonką kryje się najczęściej zwykła zazdrość. Aktywny człowiek niszczy alibi na nic nierobienie, preferowane przez bierną większość. Dlatego ludzie próbują takiego człowieka już na starcie zdyskredytować. Oni mają czas na gadanie i politykowanie, bo nic innego nie robią. Człowiek martwi się, „co ludzie powiedzą”, a inni martwią się, że może mu się udać. To, co ludzie mówią, najczęściej ma niewiele wspólnego z osobą będącą obiektem krytyki! Zresztą ci ludzie niewiele o takim człowieku wiedzą. Niekiedy ktoś, z obawy przed zarzutami, dokonuje autocenzury i rezygnuje z wielu działań. Wniosek jest jeden. Ludzie są różni, szanujmy ich, ale róbmy swoje, a inni niech mówią, co chcą! Szukajmy kontaktów z życzliwymi ludźmi. (…)”
Co z tego, że śmieją się z Ciebie?! Niech się śmieją. I dobrze! Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. A ten się śmieje ostatni, kto wolno kojarzy. Jednak póki śmieją się z Ciebie, to nie jest źle! Gorzej byłoby, gdyby już stali nad Tobą i płakali!